Źródło grafiki: https://pixabay.com
Problem porzucania odpadów na prywatnych działkach nie znika. Tymczasem prawo stanowi, że za usunięcie śmieci odpowiada właściciel gruntu, chyba że wskaże on sprawcę nielegalnego porzucenia.
Osobą zobowiązaną do usunięcia odpadów jest ich posiadacz. Zgodnie z art 3 ust. 1 pkt 19 ustawy o odpadach, posiadaczem odpadów jest wytwórca odpadów lub osoba fizyczna, osoba prawna oraz jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej będąca w ich posiadaniu. Jednocześnie domniemywa się przy tym, że władający powierzchnią ziemi jest posiadaczem odpadów znajdujących się na nieruchomości. W sytuacji nielegalnego podrzucenia odpadów na cudzy grunt, w świetle powyższej definicji posiadaczem odpadów staje się więc jego właściciel.
Posiadacz odpadów jest obowiązany do niezwłocznego usunięcia odpadów z miejsca nieprzeznaczonego do ich składowania lub magazynowania. W przypadku ich nieusunięcia, stosowną decyzję wydaje wójt, burmistrz lub prezydent miasta. W konsekwencji, w większości spraw dotyczących nielegalnego składowania odpadów, osobą odpowiedzialną za ich usunięcie staje się właściciel nieruchomości, na której śmieci zostały porzucone. Ciężar obalenia domniemania ustanowionego w art 3 ust 1 pkt 19 ustawy o odpadach spoczywa zatem na władającym powierzchnią ziemi, który - jeżeli wskaże innego posiadacza odpadów - sam zwolni się z odpowiedzialności.
Wojewódzki Sąd Administracyjny zajmie się sprawą, w której Inspekcja ochrony środowiska na jednej z nieruchomości ujawniła odpady niewiadomego pochodzenia, zagrażające ludziom i środowisku. Znajdowały się one na nieutwardzonym gruncie, a część zmagazywanowanych pojemników była uszkodzona, co powodowało wyciek do gruntu. W konsekwencji Burmistrz miasta nakazał obywatelce - „jako posiadaczowi odpadów porzuconych i zgromadzonych na działce” - ich usunięcie. Jako osoba źle sytuowana i schorowana nie miała ona na to środków, a ponadto podkreślała, że odpady były składowane bez jej zgody i wiedzy przez jej syna. Z uwagi na fakt, że dalsze pozostawanie odpadów w tym miejscu groziło zanieczyszczeniem sieci wodociągowej, Burmistrz wydał decyzję o wykonaniu zastępczym usunięcia odpadów, czego koszt oszacowano na 129 900 zł netto.
Decyzja burmistrza ws. nakazu usunięcia odpadów została zaskarżona przez RPO do WSA. Rzecznik wskazuje, że zasadniczą wadą zaskarżonej decyzji jest wadliwa wykładnia przepisów ustawy o odpadach. Burmistrz błędnie przyjął, że funkcjonowanie domniemania prawnego stanowi w istocie przerzucenie na władającego powierzchnią ziemi ciężaru ustalenia rzeczywistego posiadacza odpadów. Wprawdzie w orzecznictwie sądowoadministracyjnym zwraca się uwagę, że funkcją domniemania prawnego wynikającego z art. 3 ust. 1 pkt 19 in fine u.o. jest zapobieżenie sytuacji, w której brak jest podmiotu, mogącego odpowiadać za nielegalnie zdeponowane na nieruchomości odpady (por. m.in. wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 7 czerwca 2022 r., sygn. II SA/Gd 97/22 i II SA/Gd 107/22; wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z 24 listopada 2022 r., sygn. II SA/Gl 795/22), to nie oznacza to jednak, że postępowanie dowodowe prowadzone przez organ administracji może się w każdych warunkach ograniczyć do ustalenia władającego powierzchnią ziemi. Jak wyjaśnił Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 23 kwietnia 2020 r., sygn. II OSK 663/19, „wprowadzenie domniemania prawnego nie zwalnia jednak organów z podejmowania wszelkich czynności zmierzających do ustalenia faktycznego posiadacza odpadów”. Władający powierzchnią ziemi odpowiada bowiem za usunięcie nielegalnie na niej zdeponowanych odpadów jedynie wówczas, gdy nie uda się ustalić rzeczywistego posiadacza odpadów (tak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z 14 października 2020 r., sygn. VIII SA/Wa 3/20, Wojewódzki Sąd Administracyjny w wyroku z 7 października 2020 r., sygn. II SA/Łd 336/20).
W sprawie stotny jest również fakt, że w toku sprawy organ uzyskał dostęp do akt postępowania przygotowawczego prowadzonego w kierunku czynu z art. 183 § 1 Kodeksu karnego, w ramach którego sprawcy przedstawiono oparty na wskazanym przepisie zarzut. Tym samym - jak słusznie wskazuje RPO - skoro organ dysponował środkami, które - w razie przeprowadzenia z nich dowodu w postępowaniu - z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością zwalniałyby uczestniczkę z odpowiedzialności administracyjnej, to oczekując inicjatywy ze strony władającej powierzchnią ziemi w ich przeprowadzeniu ze względu na domniemanie prawne odpowiedzialności władającego, naruszył przez błędną wykładnię art. 26 ust. 1 w związku z art. 3 ust. 2 pkt 19 in fine ustawy o odpadach (skarga do WSA z 27.3.2023 r., V.7204.11.2023.ŁK).
Zarówno składowanie, jak i porzucenie odpadów niebezpiecznych stanowi czyn karalny. Zgodnie z normą art 183 § 1 KK, kto wbrew przepisom składuje, usuwa, przetwarza, zbiera, unieszkodliwia, transportuje odpady lub substancje albo dokonuje odzysku odpadów lub substancji w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Z kolei w świetle art 183 § 5 KK, porzucenie odpadów niebezpiecznych w miejscu nieprzeznaczonym do ich składowania lub magazynowania karane jest pozbawieniem wolności od lat 2 do 12.
Treści publikowane w serwisie internetowym PlanetaPrawo.pl mają charakter informacyjno-edukacyjny. Nie stanowią one porad prawnych i nie zastępują profesjonalnej pomocy prawnej. Administrator nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek skutki związane z ich wykorzystywaniem. Wszelkie prawa zastrzeżone – powołując się na publikację podaj źródło.
TK ocenił obowiązek szczepień ochronnych
2023-05-09 12:45Ubezpieczenie wspólnika pasywnego w spółce komandytowej
2022-11-20 16:35WSA: pushback sprzeczny z prawem polskim i międzynarodowym
2022-09-16 16:20