Źródło grafiki: https://pixabay.com
Zadanie z prawa cywilnego skupiało uwagę przyszłych radców prawnych drugiego dnia egzaminów zawodowych. Jak należało je rozwiązać?
Tegoroczne zadanie z prawa cywilnego objęło kwestie odszkodowania i zadośćuczynienia. Pozew o zadośćuczynienie i odszkodowanie wniósł do Sadu Okręgowego w Warszawie pełnomocnik powoda – r.pr. Michał Sowa, przedstawiając następujący stan faktyczny.
W dniu 9 września 2019 r. około godziny 10:00 Jan Dziadkiewicz przybył do oddziału Profit Bank S.A., mieszczącego się w Warszawie przy ul. Marszałkowskiej 82, aby zlecić dokonanie opłat za eksploatację lokalu mieszkalnego. Towarzyszył mu pięcioletni wnuk. Usiadł na krześle stojącym obok stolika w Sali Interesantów. Spadł z krzesła, uderzając najpierw głową o drewniany blat stołu, a potem głową i barkiem o posadzkę. Jan Dziadkiewicz poczuł dotkliwy ból i przez dłuższą chwilę nie mógł się ruszać. Jego wnuk przestraszył się i zaczął przeraźliwie płakać, trzymając dziadka za rękę. nikt z pracowników Banku nie zainteresował się leżącym ani nie zaproponował wezwania pogotowia ratunkowego. Powód chcąc dowiedzieć się, dlaczego upadł, obejrzał feralny mebel. W drewnianym siedzisku krzesła brakowało wszystkich czterech śrub przytwierdzających je do stelaża. Śruby te leżały rozrzucone na podłodze, tam gdzie leżało krzesło. Ponieważ powód nadal odczuwał ból, syn Robert Dziadkiewicz zawiózł go do domu. Wnuk przez cały czas był przerażony, płakał i nie chciał z nikim rozmawiać. Wieczorem powód nie mógł już wytrzymać bólu i syn zawiózł go na pogotowie.
W dniu 9 września 2019 r. Jan Dziadkiewicz przebywał w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, a w okresie od 10 do 24 września 2019 r. na Oddziale Chirurgii Ogólnej Samodzielnego Publicznego Centralnego Szpitala Klinicznego w Warszawie przy ul. Banacha. Rozpoznano u niego: wstrząśnienie mózgu, uraz twarzoczaszki, uraz kręgosłupa szyjnego, złamanie kości ramiennej prawej (co zostało potwierdzone badaniem RTG).
Po dwutygodniowym pobycie w szpitalu powód został przywieziony przez syna do domu. Z powodu odczuwanego bólu ręki, powód nie mógł podjąć dotychczas wykonywanej pracy polegającej na handlu odzieżą azjatycką na straganie na bazarze. Od kilku lat prowadzi on działalność gospodarczą w tym zakresie, która była opodatkowana w formie karty podatkowej.
Łącznie z pobytem w szpitalu, jego niezdolność do pracy trwała 6,5 miesiąca. Przebywając na zwolnieniu lekarskim, za dwutygodniowy czas hospitalizacji oraz okres miesiąca po wyjściu ze szpitala powód otrzymał zasiłek chorobowy. Jednakże przez kolejne 5 miesięcy nie był w stanie pracować i nie otrzymywał dochodu.
W toku postępowania sądowego – co wynika z protokołu rozprawy – przesłuchano m.in. Barbarę Papis, pracownika administracyjnego, która zeznała, że kieruje komórką, w której zatrudnieni są podlegli jej konserwatorzy, ona układa ich grafiki, zarówno przeglądów okresowych, jak i dyżurów bieżących. Zeznała ona również, że:
„nie wiem również, czy konserwatorzy dokonywali w tym okresie przeglądu mebli. Mogło być tak, że przegląd nie odbył się, bo latem i jesienią 2019 r. większość konserwatorów korzystała ze zwolnień lekarskich lub urlopów wypoczynkowych. Zamiast 10 osób, w pracy obecne były tylko 4 osoby, które zajmowały się głównie poważnymi awariami urządzeń monitoringu, bo to ważne dla bezpieczeństwa Banku. Nie zatrudniłam wtedy dodatkowo innych konserwatorów, bo absencja dotychczasowych miała charakter przejściowy, choć rzeczywiście długotrwały. Chciałam zaoszczędzić środki finansowe, bo liczyłam na premię. W okresie od maja do października 2019 r., w oddziale przy ul. Marszałkowskiej 82 kontrole okresowe mogły nie odbywać się nawet przez pół roku. Na pewno kontrola taka została przeprowadzona pod koniec kwietnia 2019 r. Konserwatorzy wtedy uznali, że w sali obsługi klientów śruby we wszystkich krzesłach powinny zostać dokręcone i wyposażone w dodatkowe podkładki, aby same nie luzowały się i nie wypadały. Sugerowali również zakup nowych mebli, ale nie było to możliwe, bo w kwietniu 2019 r. zarząd Banku podjął uchwałę o wdrożeniu oszczędności w wydatkach na środki trwałe. Dyrektor oddziału przy ul. Marszałkowskiej 82 występował w tej sprawie do zarządu Banku, lecz uzyskał odpowiedź, że w czasie obowiązywania tego aktu wstrzymane są wszelkie wydatki rzeczowe, a więc także na wyposażenie oddziałów. Przed podjęciem tej uchwały dyrektor oddziału przy ul. Marszałkowskiej 82 informował zarząd Banku o sytuacji w tym oddziale, a w szczególności o tym, że krzesła są wyeksploatowane, niesprawne i wymagają wymiany na nowe. Nie wiem, czy ostatecznie śruby w tych krzesłach zostały dokręcone i wyposażone w dodatkowe podkładki. Nie miałam czasu się tym zainteresować, bo miałam dużo innej pracy. Powinno tak się stać, bo wcześniej pracownicy oddziału przy ul. Marszałkowskiej 82 bardzo często zgłaszali problemy z krzesłami. Pojedyncze śruby odkręcały się z nich i wypadały na podłogę. Ponieważ nie dysponowałam wystarczającą obsadą konserwatorów, nie wysyłałam ich w ramach dyżurów. Myślę, że śruby te prowizorycznie wkręcali pracownicy oddziału, gdy tylko zauważyli, że wypadły”.
Następnie Sąd przesłuchał Mariannę Wikłacz, pracownika Banku, która feralnego dnia była obecna w Oddziale, gdy zdarzył się wypadek. Zeznała ona:
"Tego dnia, gdy powód spadł z krzesła, byłam na sali i obsługiwałam klientów. Nie zauważyłam nic szczególnego, nie widziałam, aby któryś z klientów zachowywał się w nienaturalny sposób. W szczególności nie widziałam, aby ktoś próbował odkręcić śruby z krzesła. Powód upadł na podłogę, bo mocowania były odkręcone i siedzisko krzesła nie trzymało się stelaża. Śruby te leżały na posadzce. Pan Jan Dziadkiewicz upadł na podłogę, bardzo się potłukł, bo długo nie mógł wstać (…). W firmie mamy takie niepisane procedury, że gdy zauważymy śrubę od krzesła leżącą na podłodze, to powinniśmy zawiadomić o tym kierownika administracyjnego w Centrali. Jest nim pani Barbara Papis. Ona powinna w ciągu 24 godzin przysłać do nas konserwatora, aby naprawił krzesło. Do tego czasu powinniśmy umieścić je na zapleczu , aby nikt z niego nie korzystał. W lecie i jesienią 2019 r. procedury te nie były stosowane, ponieważ większość konserwatorów była na zwolnieniach lekarskich lub urlopach wypoczynkowych. Ponieważ Centrala nie reagowała na nasze wezwania, pracownicy naszego oddziału sami prowizorycznie wkręcali te śruby, gdy tylko zauważyli, że leżą na podłodze. Zdarzało się to bardzo często, więc gdybyśmy czekali, w ciągu kilku dni wszystkie krzesła znalazłyby się na zapleczu, a klienci nie mieliby gdzie usiąść. W okresie od maja do października 2019 r. w naszym oddziale kontrole okresowe nie odbywały się. Ostatnia taka kontrola została przeprowadzona pod koniec kwietnia 2019 r. Po mojej interwencji konserwatorzy uznali, że w sali obsługi klientów śruby we wszystkich krzesłach powinny zostać dokręcone i wyposażone w dodatkowe podkładki, aby same nie luzowały się i nie wypadały. Ale przede wszystkim sugerowali zakup nowych mebli”.
Następnie SO dopuścił dowód z zawnioskowanych dokumentów oraz dopuścił dowód z przesłuchania stron.
Pominięto natomiast dowód z opinii biegłego sądowego lekarza ortopedy-traumatologa na okoliczność zakresu pomocy osoby trzeciej, jakiej powód wymagał po wyjściu ze szpitala, a także okresu, w jakim była ona mu niezbędna do prawidłowego funkcjonowania, oraz tego, czy i w jakim okresie powód był niezdolny do pracy po zakończeniu zwolnienia lekarskiego, bowiem SO uznał dowód ten za bezużyteczny. Dodatkowo pominięto dowód z zeznań świadka Tomasza Sąsiedzkiego, który został zgłoszony na okoliczność wysokości utraconych przez powoda dochodów w okresie niezdolności do prowadzenia działalności handlowej na targu. Sąd także uznał go za „bezużyteczny”.
Sąd Okręgowy oddalił powództwo w całości. Zdaniem SO, powództwo podlegało oddaleniu, ponieważ w krześle, na którym niefortunnie usiadł powód, nie było możliwe przypadkowe poluzowanie się śrub mocujących siedzisko. Musiały one zostać wykręcone umyślnie przez nieznaną osobę trzecią, najprawdopodobniej przez innego klienta Banku. Jest bowiem faktem powszechnie znanym, a więc niewymagającym dowodu (art. 228 § 1 k.p.c.), że krzesła same nie rozpadają się. Oznacza to, że spełniona została jedna z okoliczności egzoneracyjnych wymienionych w art. 435 § 1 k.c. Szkoda na osobie powoda nastąpiła bowiem wyłącznie z winy osoby trzeciej, za którą Bank nie ponosi odpowiedzialności.
Po zapoznaniu się z treścią zadania – opracowanymi na potrzeby egzaminu aktami sprawy cywilnej - zdający mieli przygotować - jako radca prawny Michał Sowa (prawidłowo ustanowiony pełnomocnik powoda) - apelację od wydanego w sprawie wyroku, albo w przypadku uznania, że brak jest podstaw do jej wniesienia, mieli sporządzić opinię prawną – z uwzględnieniem interesu reprezentowanej przez siebie strony.
Należało przyjąć, że:
1) wszystkie dokumenty zostały sporządzone i złożone we właściwej formie i podpisane przez uprawnione osoby, a także zawierają wszystkie wymagane prawem adnotacje i pieczęcie,
2) prawidłowo uiszczono opłaty skarbowe od pełnomocnictw oraz opłaty sądowe,
3) załączniki do pism procesowych stron, które nie zostały włączone do akt sprawy, zostały prawidłowo złożone.
Ponadto należało przyjąć, że w aktach sprawy znajdują się:
4) wszystkie wymagane pełnomocnictwa (w przypadku pozwanego – wraz z odpisem z rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego), zarządzenia, pouczenia, dowody doręczeń oraz dowody nadania pism stronie przeciwnej,
5) poświadczone za zgodność z oryginałami kopie dokumentacji medycznej Jana Dziadkiewicza, obejmujące:
a) kartę informacyjną z dnia 24 września 2019 r. zaświadczającą o pobycie powoda w dniu 9 września 2019 r. w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, a w okresie od 10 do 24 września 2019 r. na Oddziale Chirurgii Ogólnej Samodzielnego Publicznego Centralnego Szpitala Klinicznego w Warszawie przy ul. Banacha; z karty informacyjnej wynika, że u powoda rozpoznano: wstrząśnienie mózgu, uraz twarzoczaszki, uraz kręgosłupa szyjnego, złamanie kości ramiennej prawej (potwierdzone badaniem RTG); powód został wypisany ze szpitala z zaleceniami: prowadzenia oszczędzającego trybu życia przez miesiąc, w razie utrzymywania się dolegliwości bólowych –przyjmowania dostępnych bez recepty leków przeciwbólowych (paracetamol lub ibuprofen), noszenia ortezy przywiedzeniowej ramienia prawego przez 4-6 tygodni oraz zgłoszenia się na wizytę kontrolną do przychodni przyszpitalnej po upływie dwóch, a następnie czterech tygodni,
b) kartę informacyjną przychodni przyszpitalnej zawierającą wpisy lekarza ortopedy z dni 9 i 23 października 2019 r., z których wynika, że wobec zrośnięcia się kości ramiennej prawej (potwierdzonego badaniem RTG), powód nie musi nadal korzystać z ortezy,
c) zaświadczenie z dnia 20 listopada 2019 r. specjalisty ortopedy-traumatologa Mieczysława Kostnego, prowadzącego prywatną praktykę lekarską w Konstancinie-Jeziornie, potwierdzające, że w tym dniu powód podczas wizyty zgłaszał dolegliwości bólowe prawego barku, które nie ustępują po podaniu dostępnych bez recepty leków przeciwbólowych; lekarz zalecił powodowi wykonanie prywatnie badania RTG, a także stosowanie żelu przeciwbólowego,
d) opis badania RTG prawego barku powoda, w którym nie stwierdzono nieprawidłowości w układzie kostnym, a także zaświadczenie z dnia 27 listopada 2019 r. specjalisty ortopedy-traumatologa Mieczysława Kostnego, potwierdzające, że po zapoznaniu się z wynikiem badania RTG lekarz nie stwierdza u powoda nieprawidłowości, które wchodziłyby w zakres jego specjalizacji,
e) zaświadczenie z dnia 11 grudnia 2019 r. specjalisty neurologa Mikołaja Wrażliwego, prowadzącego prywatną praktykę lekarską w Pruszkowie, potwierdzające, że w tym dniu powód podczas wizyty zgłaszał dolegliwości bólowe prawego barku, które nie ustępują po podaniu dostępnych bez recepty leków przeciwbólowych; lekarz zalecił powodowi wykonanie prywatnie badania EMG (elektromiografia) prawej ręki,
f) opis badania EMG prawej ręki powoda, w którym nie stwierdzono nieprawidłowości przewodzenia w nerwach obwodowych, a także zaświadczenie specjalisty neurologa Mikołaja Wrażliwego z dnia 18 grudnia 2019 r., potwierdzające, że po zapoznaniu się z wynikiem badania EMG lekarz nie stwierdza u powoda nieprawidłowości, które wchodziłyby w zakres jego specjalizacji,
6) kopia pisma powoda z dnia 25 maja 2020 r. skierowanego do Profit Bank S.A., zawierającego wezwanie do zapłaty na jego rzecz:
a) zadośćuczynienia w wysokości 100 000 zł, w tym: 70 000 zł za krzywdę doznaną przez powoda i 30 000 zł za krzywdę doznaną przez jego wnuka, oraz
b) odszkodowania w wysokości 30 000 zł, w tym:
- 16 500 zł tytułem utraconych zarobków (po 3 300 zł przez okres 5 miesięcy),
- 13 500 zł tytułem szacunkowych kosztów opieki nad powodem świadczonej przez członka jego najbliższej rodziny (po 3 godziny dziennie przez okres 6 miesięcy, po 25 zł za godzinę),
7) pocztowe zwrotne potwierdzenie odbioru w dniu 28 maja 2020 r. przez Profit Bank S.A. wezwania z dnia 25 maja 2020 r.,
8) kopia pisma skierowanego do powoda przez Profit Bank S.A. z dnia 29 maja 2020 r. o odmowie wypłaty żądanych kwot, z uwagi na kwestionowanie odpowiedzialności co do zasady,
9) kopia decyzji Naczelnika Urzędu Skarbowego Warszawa Śródmieście z dnia 15 grudnia 2018 r., z której wynika, że Jan Dziadkiewicz prowadzi działalność gospodarczą w zakresie handlu detalicznego wyrobami nieżywnościowymi, opodatkowaną w formie karty podatkowej, przy czym kwota podatku dochodowego za rok 2019 została ustalona na 709 zł miesięcznie.
Zdaniem zespołu do przygotowania zadań na egzamin radcowski, w stanie faktycznym sprawy uzasadnione jest wniesienie apelacji w imieniu powoda Jana Dziadkiewicza. Wyrok powinien zostać zaskarżony w tej części, w której Sąd oddalił powództwo w zakresie żądania zasądzenia od pozwanego Profit Bank S.A. na rzecz powoda kwoty 100 000 zł wraz z odsetkami, obejmującej:
1) zadośćuczynienie w wysokości 70 000 zł za krzywdę doznaną przez powoda,
2) odszkodowanie w wysokości 30 000 zł, w tym:
- 16 500 zł tytułem utraconych zarobków,
- 13 500 zł tytułem szacunkowych kosztów opieki nad powodem,
oraz co do kosztów procesu.
Należy domagać się zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda kwoty 100 000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi zgodnie z art. 455 k.c., przy czym niezwłoczność spełnienia świadczenia należy rozpatrywać in casu. Z uwagi na doręczenie pozwanemu wezwania do spełnienia świadczenia w dniu 28 maja 2020 r., najwcześniejszym terminem, od którego można żądać odsetek, jest dzień następny, tj. 29 maja 2020 r.
W doktrynie i orzecznictwie można znaleźć różne poglądy w tej materii, w tym stanowisko Sądu Najwyższego, że jeżeli nic innego nie wynika z okoliczności sprawy, niezwłoczność spełnienia świadczenia w rozumieniu wskazanego przepisu oznacza obowiązek jego spełnienia w terminie 14 dni (zob. np. wyroki SN z dnia: 28 maja 1991 r., II CR 623/90; 28 kwietnia 2004 r., V CK 461/03).
Orzeczenie w części oddalającej powództwo w zakresie żądania zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda kwoty 30 000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną przez jego wnuka nie powinno być zaskarżone, ponieważ pomimo wadliwego uzasadnienia jest prawidłowe. Powód nie jest bowiem legitymowany czynnie do dochodzenia zadośćuczynienia na swoją rzecz za ewentualną krzywdę doznaną przez inną osobę. Powód mógłby dochodzić zadośćuczynienia na rzecz małoletniego wnuka jako jego pełnomocnik procesowy, ale takie żądanie nie zostało zgłoszone w pozwie.
Wartość przedmiotu zaskarżenia powinna odpowiadać kwocie 100 000 zł. Jednakże, zgodnie z art. 368 § 2 w zw. z art. 19 § 1 k.p.c., w apelacji nie jest konieczne wskazanie wartości przedmiotu zaskarżenia, jeśli zakresem zaskarżenia objęta jest oznaczona kwota pieniężna (zob. uchwałę SN z dnia 22 sierpnia 2007 r., III CZP 77/07).
Jeśli chodzi o zarzuty.
1. Zdający powinni przede wszystkim zwrócić uwagę na naruszenie przez sąd art. 435 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie w stanie faktycznym niniejszej sprawy. Brak jest bowiem podstaw do zakwalifikowania banku jako przedsiębiorstwa wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody. Przyczyną wprowadzenia przez ustawodawcę zaostrzonej odpowiedzialności opartej na zasadzie ryzyka był rozwój techniki i stosowanie przez przedsiębiorców w celu prowadzenia działalności gospodarczej takich urządzeń, które powodują poważne zagrożenie dla otoczenia. Dlatego do zastosowania art. 435 § 1 k.c. nie wystarcza, aby przedsiębiorstwo wykorzystywało elementarne siły przyrody (np. energię elektryczną, paliwa, gaz), lecz chodzi tu o procesy polegające na przetwarzaniu energii elementarnej na pracę lub inne postacie energii, co wymaga użycia maszyn i innych urządzeń. W orzecznictwie trafnie wskazuje się, że ustalając zakres stosowania powołanego przepisu, należy uwzględnić trzy elementy: stopień zagrożenia ze strony stosowanych urządzeń, stopień komplikacji przy przetwarzaniu energii elementarnej na pracę oraz ogólny poziom techniki (zob. wyrok SN z dnia 12 lipca 1977 r., IV CR 216/77). Trzeba wskazać, że korzystając z urządzeń zasilanych energią elektryczną, bank nie przetwarza tej energii, urządzenia te nie stwarzają zagrożenia dla otoczenia, a ogólny stopień rozwoju techniki powoduje, że korzystanie z analogicznych urządzeń jest powszechne w społeczeństwie. Nie można więc do pozwanego stosować art. 435 § 1 k.c., będącego podstawą rozszerzonej odpowiedzialności odszkodowawczej ponoszonej przez przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, na zasadzie ryzyka.
2. Zdający powinni dostrzec, że sąd naruszył art. 415 k.c. w związku z art. 430 k.c. poprzez ich niezastosowanie jako podstawy odpowiedzialności odszkodowawczej deliktowej pozwanego Banku. Jest to odpowiedzialność osoby prawnej za cudze czyny, a więc za działania osób niebędących piastunami organu, lecz związanych z nią innych osób fizycznych, w szczególności jej pracowników. Osoba prawna odpowiada wówczas na zasadzie ryzyka, przy czym uruchomienie tej odpowiedzialności wymaga wykazania, że szkoda została wyrządzona z winy osoby fizycznej, której powierzone zostało wykonanie określonej czynności. W wypadku przypisanej pracownikowi odpowiedzialności deliktowej na zasadzie winy, to na powodzie (zgodnie z art. 6 k.c. i art. 232 zd. 1 k.p.c.) spoczywa obowiązek wykazania jej przesłanek, tj. zdarzenia (deliktu), szkody i związku przyczynowego. Należy zauważyć, że z dowodów przeprowadzonych w sprawie wynika, iż pracownikiem Banku, któremu powierzono nadzór nad pracą zespołu konserwatorów, jest Barbara Papis. Nie wywiązywała się ona ze swoich zadań należycie, albowiem nie zapewniła wystarczającej obsady konserwatorów (licząc na premię) i nie zainteresowała się, czy dokonano zabezpieczenia elementów mocujących krzeseł dodatkowymi nakrętkami. Innymi słowy, czynności te należały do zakresu obowiązków pracowniczych Barbary Papis, lecz nie były one wykonywane. Świadczy to o winie pracownika (niezachowaniu należytej staranności) i skutkuje odpowiedzialnością deliktową pozwanego Banku. W orzecznictwie trafnie wskazuje się, że elementarnym obowiązkiem podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą w strefie użyteczności publicznej jest zapewnienie bezpieczeństwa klientom, a co najmniej niestwarzanie takich sytuacji, które bezpieczeństwu temu mogłyby zagrażać (zob. wyrok SA w Poznaniu z dnia 22 czerwca 2021 r., I ACa 105/20).
3. Uzupełniająco, jako podstawę odpowiedzialności deliktowej pozwanego Banku, zdający może rozważyć art. 416 k.c. Wymagałoby to podniesienia w apelacji zarzutu naruszenia przez Sąd powołanego przepisu poprzez jego niezastosowanie, ze wskazaniem na fakty: braku sformalizowanych zasad zmierzających do zapewnienia bezpieczeństwa klientom Banku, ewentualnie podjęcia w kwietniu 2019 r. przez zarząd Banku uchwały o wdrożeniu oszczędności w wydatkach na środki trwałe, której skutkiem było wstrzymanie wszelkich wydatków rzeczowych, w tym na wyposażenie oddziałów. Brak jasnych procedur prowadzi do obniżenia standardów bezpieczeństwa klientów na terenie poszczególnych oddziałów. Natomiast podjęcie uchwały uniemożliwiło wymianę krzeseł w oddziale na nowe, pomimo że o takiej potrzebie dyrektor oddziału powiadomił zarząd. Należy podkreślić, że skuteczne powołanie się na zarzut naruszenia art. 416 k.c. wymagałoby od zdającego wykazania, że przynajmniej jedna z osób fizycznych wchodzących w skład zarządu, jako piastun organu, dopuściła się czynu niedozwolonego, stanowiącego zawinione zachowanie pozostające w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą powoda. W tym wypadku pozwany Bank ponosiłby odpowiedzialność odszkodowawczą za czyn własny na zasadzie winy, przy czym winę tę należałoby odnieść do zachowań piastunów jego organu, podejmowanych w ramach przysługujących im kompetencji lub wykonywanych zadań.
4. Zdający powinni dostrzec, że sąd naruszył art. 228 § 1 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie. Nie jest faktem powszechnie znanym, że krzesła „same nie rozpadają się”. Jest to bowiem możliwe w wyniku intensywnej ich eksploatacji, jeżeli nie podlegają bieżącej konserwacji. Tymczasem, mając na uwadze treść zeznań świadków Barbary Papis i Marianny Wikłacz, należało przyjąć, że krzesła te nie były prawidłowo konserwowane.
5. Zdający powinni również zwrócić uwagę na naruszenie przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wadliwą ocenę części przeprowadzonych dowodów, co doprowadziło do błędnego ustalenia, że powód nie udowodnił wysokości dochodów uzyskiwanych przed wypadkiem. Sąd nieprawidłowo ocenił jako niewiarygodne zeznania świadka Roberta Dziadkiewicza oraz samego powoda, bezpodstawnie wymagając, aby znajdowały one potwierdzenie w dowodach z dokumentów. Tymczasem fakty mogą być dowodzone różnymi środkami dowodowymi i wszystkie one tak samo podlegają swobodnej ocenie przez sąd.
6. Zdający powinni dostrzec naruszenie przez Sąd art. 235 pkt 3 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z zeznań świadka Tomasza Sąsiedzkiego, który został zgłoszony na okoliczność wysokości utraconych przez powoda dochodów w okresie niezdolności do prowadzenia działalności handlowej na targu. Sąd nie może uznać za „bezużyteczny” dowodu, który ma na celu wykazanie faktu istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy tylko z tej przyczyny, że nie jest to dowód z dokumentu. Na gruncie Kodeksu postępowania cywilnego obowiązuje bowiem zasada równej mocy dowodowej i swobodnej oceny dowodów, zaś nie ma w nim miejsca na legalną teorię dowodów.
7. Zdający powinni dostrzec naruszenie przez Sąd art. 235(2) pkt 3 k.p.c. w związku z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z opinii biegłego sądowego lekarza ortopedy-traumatologa na okoliczność zakresu pomocy osoby trzeciej, jakiej powód wymagał po wyjściu ze szpitala, a także okresu, w jakim była ona mu niezbędna do prawidłowego funkcjonowania, oraz tego, czy i w jakim okresie powód był niezdolny do pracy po zakończeniu zwolnienia lekarskiego. Sąd nie może uznać za „bezużyteczny” dowodu, który ma na celu wykazanie faktu istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy tylko z tej przyczyny, że sporządzając opinię, biegły oparłby się na tej samej dokumentacji medycznej, którą wcześniej analizowali już inni lekarze. Korzystając ze swojej wiedzy fachowej, biegły może dojść do odmiennych wniosków. Ponadto należy zauważyć, że przedmiotem zawartych w zaświadczeniach załączonych do pozwu opinii lekarzy nie były zagadnienia wskazane w tezie dowodowej dla biegłego sądowego, a w szczególności problem potrzeby korzystania z opieki obsługowej oraz zdolności do pracy po zakończeniu zwolnienia lekarskiego.
8. Zdający powinni również zwrócić uwagę, że Sąd naruszył art. 444 § 1 k.c. i art. 445 § 1 k.c. poprzez ich wadliwe niezastosowanie polegające na oddaleniu powództwa w całości, przy błędnym przyjęciu, że przesłanki przewidziane w tych przepisach nie zostały spełnione. Nietrafna jest w tym dokonana przez Sąd ocena roszczenia powoda o odszkodowanie z tytułu świadczonej mu nieodpłatnie przez siostrę pomocy obsługowej. W uchwale z dnia 22 lipca 2020 r. (III CZP 31/19) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że poszkodowany, który doznał uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, może domagać się na podstawie art. 444 § 1 k.c. odszkodowania obejmującego koszty opieki sprawowanej nad nim nieodpłatnie przez osoby bliskie.
Wniosek apelacyjny powinien zmierzać do wydania przez sąd II instancji wyroku reformatoryjnego uwzględniającego powództwo w zakresie żądania zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda kwoty 100 000 zł wraz z odsetkami i kosztami procesu. Ponadto, w apelacji należy sformułować wniosek z art. 380 k.p.c. oraz wniosek o przeprowadzenie przez Sąd odwoławczy wadliwie pominiętych przez Sąd I instancji dowodów z zeznań świadka Tomasza Sąsiedzkiego i opinii biegłego sądowego lekarza ortopedy-traumatologa, na okoliczności wskazane w pozwie.
Źródło:
Arkusz egzaminacyjny oraz opis istotnych zagadnień dla Komisji Egzaminacyjnej do zadania z zakresu prawa cywilnego (egzamin radcowski 2022).
>> Zobacz też: Jak odnieść sukces na egzaminie?[autopromocja]
>>Czytam więcej artykułów w: Egzaminy prawnicze
_____________________________________
Treści publikowane w serwisie internetowym PlanetaPrawo.pl mają charakter informacyjno-edukacyjny. Nie stanowią one porad prawnych i nie zastępują profesjonalnej pomocy prawnej. Administrator nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek skutki związane z ich wykorzystywaniem. Wszelkie prawa zastrzeżone – powołując się na publikację podaj źródło. Wykorzystywanie zawartości serwisu internetowego PlanetaPrawo.pl jako danych treningowych AI jest zabronione.
PlanetaPrawo.pl - przepisy, praktyczne komentarze, orzecznictwo, marketing prawniczy
Odwiedź nasz Sklep, polub nas na Facebooku, obserwuj nas na Twitterze
Test powtórkowy dla studentów i aplikantów – kary
2024-02-08 08:46Ruszają konsultacje po próbnym egzaminie radcowskim
2024-03-21 12:505 pytań do prawnika: PROKURA
2023-01-16 16:38Test powtórkowy dla studentów i aplikantów - zobowiązania
2023-03-24 09:00